poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Dzien 32 - zasmarkana....

Masakryczna masakra....dzicz totalna.....od 3 dni leci z nosa, głowa boli.....bleee! 
Wzięło mnie na dobre! Wyszło mi bokiem wychodzenie bez kurtki po treningu :( a miła Pani z recepcji uprzedzała! 

-przeziębi się Pani!

miała rację....wzięło mnie na dobre! 

I póki co treningi szlag trafił.....muszę odpuścić ten tydzień. Po pierwsze dlatego, że totalnie nie mam siły się ruszyć z łóżka....po drugie nie chciałabym pozarażać połowy personelu i  ćwiczących w Gaca Centrum.....dlatego ja i moje prątki chorobowe siedzimy w domu :(

Oczywiście nadal dietuje. A ten tydzień jest pyszny! Łosoś :D ukochany łososiek! Ze szpinaczkiem! To jest to co tygryski kochają najbardziej:D 

Jest pysznie! 

:*

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

Szybkiej rekonwalescencji, cieplutkie pozdrowienia S.

Prześlij komentarz