sobota, 3 maja 2014

Dzień 58 - święto dziś mamy!

Po pierwsze dlatego, że dziś są moje urodziny :) 31 urodziny!  Lubię ten dzień, bo moge z premedytacją spędzić go na leniuchowaniu ;) i nikt nie ma mi tego za złe ;pppp

Minęły mi 2 miesiące dietowania. Dziś z rana waga pokazała równo 132 kg :) A to oznacza, że od początku pozbyłam się łącznie 18,8 kg :D

Wczoraj zaczęłam nowy etap diety - istne witamonowe szaleństwo! Duże porcje, róznorodności w postaci np. MAKARONU! Konsultant uprzedził mnie, że ten etap trwa 2 tygodnie i schudnę na nim malutko. Ma on na celu naładować mój organizm do dalszej akcji.

Niby to tylko 18 kg, a ja czuje już teraz ogromną różnicę. Nie ustępują mi już miejsca w autobusach :D moja "ciąża" zmalała :)))) Cóż - miło było, ale coś za coś ;) 
O wiele łatwiej wchodzić mi po schodach! Mieszkam na 2 piętrze w starej kamienicy - wysokie, strome, zakręcone schody (skrzypiące jak jasna cholera!). Wchodzę na samą górę bez postoju :) chyba, że wnoszę Ritkę - wtedy jeszcze robimy postój - ale to też kwestia kilku kg. Ritulek ma chory kręgosłup i absolutnie nie może sama schodzić, ani wchodzić po schodach. Dlatego nosimy nasze psie maleństwo :) 
Coraz więcej energii mam :) Coraz chętniej chodzimy na spacery z Zulką, coraz więcej rzeczy możemy robić razem - te huśtawki na placu zabaw na mnie czekają :D taka ściema, że niby z dzieckiem chce się pobawić ;pppp POBUJAĆ SIĘ CHCĘ :D

Dziś od rana we trzy leniuchujemy w łóżku :) Ja, Zulka i Ritka. Leżymy i pięknie wyglądamy :) A Pan Żono - Tatusio- Pancio zaopatruje nas w niezbędne do egzystencji rzeczy  ;) piciu, papuniu i pilot do tv :D Nie wiem jak dziewczyny, ale ja mam jeszcze dziś obiecany masaż :)))) BOSKO!

Kochani idę się oddawać dalszemu leniuchowaniu :) 
przesyłam uściski!

:*



p.s. piosenka na dziś ;;;;D




5 komentarze:

Unknown pisze...

sto lat :)

Unknown pisze...

Wszystkiego co naj,naj sobie wymarzysz i utraty kolejnych kilogramów:) Jestem z Ciebie dumna :) Wygrasz tą walkę kochana:)

Unknown pisze...

Cudowne uczucie prawda? Ja też drugi miesiąc i 15,6 kg poszło sobie i nie wraca :D, oby tak dalej i spełnienia marzeń :))))))

Unknown pisze...

Uczucie wspaniałe :) jakbym z kazdym dniem poznawala zycie! :))))

Dziekuje ślicznie!

Basieńka pisze...

Spóźnione wszystkiego najlepszego i niech moc bedzie z Tobą, znów coś nas łączy: też urodziłam się 3 maja z tym, że 1985 roku pańskiego

Prześlij komentarz