I dopadły mnie pierwsze wątpliwości! Nieźle....jeszcze nawet nie zaczęłam....boje się jak jasna cholera! A co będzie jak się okaże, że jestem przypadek tragiczny??? Nieodchudzalny!!!???
Kupiłam pączusie....takie małe....na znak pożegnania ze słodka rozpustą chciałam pożreć je wszystkie! ;p i dooopa! Ani jeden nie chce wejść. Chyba nerwowo żołądek się skulił w sobie i odmawia współpracy. Masakra....
Dziś nie zasnę.....
4 komentarze:
Skoro chcesz, to znaczy, że możesz! I doskonale, że mało kto wierzy w powodzenie misji. Sukces będzie Ci smakował 2 razy bardziej!
Jesteśmy cały czas z Tobą :*
:***************
Ja też myślałam że jestem takim przypadkiem. A tu niespodzianka już w miesiąc z GS 9 kg w dół. Dasz radę. Musisz być wytrwała i stosować się pilnie do zaleceń. Jest supeeeeeeeeeeeeeeeeer. Buziole Ci przesyłam. :)
I jak było na konsultacji. Nic nie piszesz??????????
Prześlij komentarz