poniedziałek, 2 czerwca 2014

Dzień 87 - Retrospekcja

Wracam dziś do wspomnień. Do tego od czego zaczęła się ta przygoda ze zmianą samej siebie. Dni złości, smutku....muszę do nich wracać, bo to co się stało nie może zostać zapomniane! Ci, którzy dopuścili się tych okrucieństw muszą zostać ukarani.....a ja tego dopilnuję.

Kupiłam dziś NEWSWEEK. W końcu ktoś pisze o nas - o grubasach. Cieszę się ogromnie, że mogłam wtrącić swoje 3 grosze do tematu. nalazły sie tam moje wypowiedzi na temat tego co mnie spotkało...zapraszam do lektury.
 Cieszę się, że nasz problem jest ważny dla innych. W końcu głośno możemy powiedzieć - NIE! Nikt nie ma prawa traktować nas jak ludzi 3 kategorii! Jesteśmy takimi samymi ludźmi jak wszyscy inni! I mamy prawo żyć godnie! Ale może zacznę od początku.....

Wszystko zaczęło się pod koniec 2013 roku. Jedną z moich wielkich miłości są buldożki francuskie. Kocham tę rasę. Z ogromną rozkoszą uczestnicze w zlotach buldożków francuskich organizowanych przez moje przyjaciółki.... I nienawidzę okrucieństwa wobec zwierząt! Można powiedzieć, że właśnie od tego się zaczęło....przy okazji swojej pasji do buldożków trafiłam na ludzi "nie do końca uczciwych" wobec zwierząt....ludzi, którzy pod przykrywką prowadzenia fan clubu buldożka francuskiego - działali na niekorzyść rasy.....powiedziałam o tym głośno. Postanowili się zemścić.....a że ludzie ograniczeni sięgają z reguły po najprostsze sposoby - wzięli się za coś co uważali, że skrzywdzi mnie najbardziej....moja otyłość.....

Zaczęły powstawać fikcyjne konta z których mnie nękano:



















Oczywiście konta zakładane były tylko w jednym celu. Wszystkie te wpisy prowadziły do jednej osoby - realnej. Do osoby, która sama zresztą nie powstrzymywała się od wyzwisk i szydzenia:

















To  jedyne prawdziwe konto z tych wymienionych wyżej. 

Atak na mnie ze strony tych osób (tej OSOBY) października 2013.

To co pokazałam to tylko fragment, niewielka część tego co mi zrobiono. 

Na początku był smutek, żal.....złość! Pojawiła się chęć POKAZANIA im przysłowiowego FAKA! I tak zapadła decyzja - odchudzam się. 
Początkowo miał to być swojego rodzaju, akt zemsty. Pokazania, że ja się zmienię - swoje ciało. A ci co mnie nękali.....cóż oni mogą zrobić ze swoją głupotą ????? Początkowo walczyłam.....Po utracie pierwszych 20 kg zdałam sobie sprawę jak zaczyna mi być dobrze z tym co się dzieje. Zaczęło do mnie docierać, że ja nie chce tego robić z zemsty.....ja chce to zrobić dla siebie! Chcę odmienić swoje ciało, życie! Ta cała sytuacja wpłynęła bardzo na moje decyzje - sprawiła, że ruszyłam się z łóżka i zaczęłam walczyć o lepsze życie. Ale dopiero teraz zrozumiałam, że robię to tylko dla SIEBIE. I doprowadzę to do końca :) BO CHCĘ! A to, że przy okazji komuś jednak pokaże tego faka - to już będzie przysłowiowa wisienka na torcie ;D



Niestety takie sytuacje zdarzają się na co dzień. Są ludzie dla których jestem grubą świnią, lochą, spaślakiem...jestem kimś kogo można popchnąć, opluć....nienawiść do grubasów to zjawisko, które jest obecne. Najgorsze, że panuje ogólne przyzwolenie na tego typu zachowania - bo w końcu "ta świnia sama się tak spasła".....
Nikt nie stara się zrozumieć co spowodowało taką sytuację. Nikt nie stara się zobaczyć w grubasie człowieka, który jest chory....ma problem. 
Wiele różnych ciężkich sytuacji w moim życiu doprowadziło mnie do tego stanu. Kilka strasznych  przeżyć doprowadziło do ciężkiej depresji.....pocieszenie i ukojenie odnajdywałam w kompulsywnym objadaniu się. To dawało mi wewnętrzny spokój....chwilowy. 

JESTEM CHORA. 

I nikt nie ma prawa szydzić ze mnie z tego powodu! 

Nikt nie ma prawa szydzić z innych grubasów!

Nie zgadzam się!

Ja tę sytuację z nękaniem zamieniłam na korzyść dla siebie. Dla mnie stało się to początkowo motorem napędowym do działania. 
Ale ile jest osób słabych psychicznie? Takich, które mogłyby tego nie wytrzymać? Załamać się bardziej???? Targnąć a swoje życie????

To co mi zrobiono jest niewybaczalne. Ja zgłosiłam to na policję. Na chwilę obecną zajmuję się tym prokuratura. 

I zachęcam Was - proszę - nie pozwólmy na takie zachowania! Jeśli jesteś świadkiem takiego traktowania człowieka z powodu wagi....koloru....ułomności - nie bądź obojętny!

POKAŻ, ŻE NIE DAJEMY PRZYZWOLENIA NA TAKIE ZACHOWANIE! 


DZIĘKUJE!



p.s. dzień bez treningu dniem straconym :) Niedzielny trening w GACA CENTRUM zaliczony :))))










18 komentarze:

Unknown pisze...

Witaj. Powiem szczerze ciekawego masz bloga i trzymam kciuki za ciebie ponieważ sam miałem kiedyś nadwagę a po za tym kibicuję też mojemu najlepszemu przyjacielowi Igorowi. Mój najlepszy przyjaciel Igor 3 lata temu pojechał do Holandii. Jadł tam same frytki z majonezem, pił piwo, jadł golonkę ect. i "doszło mu" prawie 60 kg ! Jak wrócił nie poznałem go. Ważył chyba ze 150 kg. A jak wyjeżdżał był szczupłym, wysportowanym mężczyzną (185cm wzrostu, 90kg wagi - normalna budowa, trochę trądziku) - że aż się schrupać go chciało ^^. Ale od 3 miesięcy chłop walczy sam ze sobą. Na razie jest na etapie ograniczania jedzenia (je połowę tego co ma normalnie na talerzu) i stara sie nie pić gazowanej wody. Ale i tak ta "połowa" to dużo bo potrafił zjeść na raz 3 DUŻE pizze z Dagrasso !
Powodzenia Ci życzę i Serdecznie Pozdrawiam. Jan Nowak. :-)

Anonimowy pisze...

Fantastyczny blog! oby tak dalej, dużo siły - sama czerpie z tego bloga siłe
POWODZENIA! :)

Anonimowy pisze...

spoko jest :) pozdrawiam :)

Anonimowy pisze...

Podziwiam za wytrwalosc!!

Unknown pisze...

brawo ze walczysz - piekna sie starasz
zycze wytrwalosci

polecm ci super spalacz - ja na nim sporo zrzucilem kg

http://www.dso.pl/vpx-meltdown-120-kap-p-4944.html

Unknown pisze...

Jesteś niesamowita! Ja z trudem przeżyłam ułamek tej podłości, która na Ciebie spadła (jestem na początku dietetycznej drogi, na razie -6:)). Świetnie, że głośno powiedziałaś o tym, co przeszłaś, w artykule - myślę, że wiele osób to zmotywowało. Gratulacje, uściski i oby tak dalej!

Unknown pisze...

nie ma to jak mały trening fajny pomysł

Unknown pisze...

Dziękuje kochani za super doping! :) dajecie mi siłe do dalszej pracy :****

Maja Kowalska pisze...

Bardzo pozytywny blog! Będę tu częściej wpadała.

Basieńka pisze...

brawo za upór!

Anonimowy pisze...

Dziewczyno, jesteś wielka! Ale w zupełnie innym znaczeniu niż to, które przyszło złośliwych maluczkim do głów. Otyłość jest bardzo trudną i bardzo zgubną przypadłością. I w porównaniu do wielu chorób, jest też przeciwnikiem podstępnym, złośliwym i niesamowicie silnym. A Ty jesteś jednym z najlepszych dowodów na to, że można.


Podziwiam - za ilość zaparcia, silną wolę, pogodę ducha i wolę walki. Tak trzymaj!!!

Unknown pisze...

Naprawde duzo dla mnie znaczy Wasze wsparcie :))))ślicznie za nie dziękuję!!!

:****

Anonimowy pisze...

Karolinko.....jesteś FANTASTYCZNA!!!!!!!!!!! PIĘKNIE TO ROZEGRAŁAŚ I DAŁAŚ NIESAMOWITY PRZYKŁAD INNYM <3 Blog bardzo motywujący :) Pozdrawiam :)
Wiola B. ;)

Unknown pisze...

:************

Anonimowy pisze...

Wspaniale że zaczęłaś dbać o siebie trzymam kciuki!!!! To co opisałaś o nękaniu przez internautów odebrało mi mowę bo myślałam że takimi rzeczami zajmują się dzieci,,,,,Super że znalazłaś odwagę nie tylko na zmianę swojego wizerunku ale też na zgłoszenie sprawy na policję.Nikt nie ma prawa tak się zachowywać i takie rzeczy należy tłamsić w zarodku. Mam nadzieję że poniosą odpowiednią karę za swoje czyny i nie ukrywam że jestem bardzo ciekawa jaką? Myślę że teraz nie jest im już do śmiechu.Pozdrawiam Cię serdecznie i głowa do góry bo pokazałaś im klasę.

Anonimowy pisze...

ehh gdybym ja miał motywację w postaci takich obelg, to może też zrzuciłbym swój brzuch zamiast żyć w ciągłej obłudzie, że nie jest tak źle.

Anonimowy pisze...

ten cham-ta baba głupia pomogła Ci . daruj prymitywowi...

Anonimowy pisze...

gratuluję zmiany i decyzji mam tylko nadzieję że sprawe z nękaniem zgłosiłas policji. Takie rzeczy są karane, Tobie wyszło na dobre, dało impuls do zmiany ale bez problemu sobie jestem w stanie wyobrazić osobę mniej silną psychicznie która byłaby po czymś takim zaszczuta.

Prześlij komentarz